Asset Publisher
W poszukiwaniu leśnych przyjaciół
Dzieci, rodzice, pracownicy Przedszkola Gminnego w Polanowie oraz pracownicy Nadleśnictwa Polanów wzięli udział w I Biegu na Świętą Górę Polanowską pod hasłem, ,,W poszukiwaniu leśnych przyjaciół."
Hejnałem zagranym przez pracownika Nadleśnictwa Polanów rozpoczęto bieg na dystansie 1400 m. Nie był to zwykły bieg, ponieważ w drodze na górę na dzieci i ich rodziców czekali leśni przyjaciele. Pierwszy przywitał biegaczy - Jeżyk", I tu rodzice mieli ciekawe zadanie do wykonania – musieli wziąć swoją pociechę na plecy i na dystansie 5 m wbiec pod górkę. Rodzice dzielnie pokonali ten odcinek. Następnie dzieci przywitał rudy lis, który przygotował dla dzieci… norki. Tym razem trzeba było przedostać się przez trzy norki lisa wykonane z kolorowych szarf. Do pokonania były jeszcze dwie duże pajęczyny zaplecione przez małe pająki. To zadanie także nie przestraszyło małych i dużych biegaczy. Ostatnim leśnym przyjacielem, który czekał przed samą metą na uczestników, był zajączek Szaraczek. Nie chciał tak łatwo przepuścić biegaczy - musieli oni pokonać jego łąkę skacząc, jak zające.
Na mecie na przedszkolaków i ich rodziców czekało wiele atrakcji: poczęstunek (ciepła kiełbaska z grilla, napój i jabłko) oraz zabawy ruchowe przy muzyce, tor przeszkód, skoki w workach, skakanki, ringo. Dzieciom i rodzicom uśmiechy nie znikały z twarzy. Na zakończenie dyrektor Elżbieta Sekuła i nadleśniczy Jacek Todys gratulowali uczestnikom – dla każdego był dyplom i medal.
Jak wrażenia dzieci po imprezie? - Wszytko było fajne i za rok też będziemy biegli - zgodnie stwierdziły dzieci. A rodzic? Mama Stasia Szymańskiego: - Bardzo fajna zabawa, trochę bolą nogi, ale za rok również weźmiemy z mężem udział, zabierzemy też starsze rodzeństwo syna – mówiła. A jak trasa będzie dłuższa – czy nie przestraszą się wyzwania? – Oczywiście, że damy radę - odpowiedziała. Z kolei mama Weroniki Lisewskiej też była pełna entuzjazmu: - Było bardzo fajnie i za rok też na pewno weźmiemy udział.